Wietrznie i nerwowo - tak było dzisiaj podczas naszego pierwszego w tym sezonie wyścigu z kalendarza UCI. W Grand Prix Słowacji (UCI 1.2). Po ubiegłym roku nie wspominaliśmy dobrze tego wyścigu (w kraksie połamał się wtedy Przemek Sobieraj) i dzisiejsza odsłona ścigania też nie należała do przyjemnych.
Niedługo po starcie leżał Adam Stachowiak oraz ponownie Przemysław Sobieraj. Dla Adama kraksa ta oznaczała pożegnanie z dalszą rywalizacją. Peleton podzielił się, a w czołowej grupie mieliśmy Adriana Banaszka. Ostatecznie z czternastoosobowej czołówki, do mety dojechało dziewięciu uciekinierów bez naszego reprezentanta. Zwyciężył Maciej Paterski z Wibatech 7R Merx.
Druga, 24-osobowa grupa, na 20 km przed metą podzieliła się na dwie części. W pierwszej z nich walczyli: Michał Podlaski i Mateusz Komar, finiszując w TOP20.
Pełne wyniki: https://www.procyclingstats.com/race/visegrad-4-bicycle-race-gp-slovakia/2018/result
Za tydzień pierwsze w sezonie ściganie po rodzimych szosach, czyli Ślężański Mnich. Zapraszamy do Sobótki!